Radio Pryzmat

Stanisławowi Tabiszowi – przyjaciele

A-
A+

Stanisławowi Tabiszowi – przyjaciele

Wystawa mająca uczcić pamięć przedwcześnie zmarłego artysty malarza Stanisława Tabisza

  Pomysł wystawy: „Stanisławowi Tabiszowi – przyjaciele” zrodził się od serca, spontanicznie, by uczcić pamięć przedwcześnie zmarłego artysty malarza, grafika, scenografa, krytyka sztuki, pieśniarza, pedagoga, profesora i rektora ASP, prezesa ZO ZPAP, artystycznego kreatora.

Organizując wystawę, chcieliśmy zaprezentować obrazy olejne, gwasze, rysunki, drzeworyty i litografie, jakie my, grono kolegów z czasów około-studenckich posiadamy w swych prywatnych zbiorach. Są to głównie juwenilia, dzieła niewielkich rozmiarów podarowane nam z przyjaźni i sympatii, bo Staszek chętnie i często dzielił się ze znajomymi swoją twórczością. Myślimy, że dla każdego widza może to być interesujące wrażenie, bo większość tych prac nie była dotąd eksponowana.

Przeciwwagą naszego zbioru jest cykl obrazów, zatytułowany „Wielki odpływ”, który zawisł w sypialni artysty. Jego wspólną cechą jest motyw morskiej wyprawy: żaglowce, łódki, statki, okręty. Wszystkie były dedykowane żonie, więc posiadają bardzo osobisty, na wpół intymny charakter. Zawieszone nad łóżkiem w konstelacji chmury te niewielkich wymiarów obrazy nabierają dziś nowego znaczenia  podróży, podróży w nieznane... teraz podróży jego duszy. Również one wypływają z domowego portu na szerokie wody masowej publiczności i będzie to niecodzienny, wyjątkowy rejs.

Trzecią częścią wystawy, takim kontrapunktem jest zestaw naszej twórczości. Nie jest to wystawa przeglądowa, podsumowująca nasz dorobek, ale fragmenty, wręcz okruchy twórczości, traktowane jako przykład startu czy wyjścia z tej samej uczelni, w mniej więcej w tym samym czasie, i pożeglowania swoim kursem, ku własnej przystani. Teraz w tej symbolicznej pętli czasu spotykamy się na wspólnej wystawie z nieżyjącym przyjacielem.

Drugim dnem i silnym podtekstem emocjonalnym tej ekspozycji jest fakt, że w tej placówce, w Staromiejskim Domu Kultury Staszek zaczął pracować i tu też spotkało się też grono jego uczniów i przyszłych przyjaciół. Wprawdzie galerii i pracowni plastycznej w dawnej synagodze Wolfa Poppera przy ul. Szerokiej już nie ma, ale jest to nadal ten sam ośrodek. Tak oto objawiają się koleje losu Stanisława Tabisza. Jeszcze nie ukończył studiów, a już zaczął pracować i, jak przyznawał po latach, było to miękko-twarde lądowanie w dorosłe życie i pierwsze marne źródło stałego zarobkowania. Powrócił w to miejsce po 35 latach w marcu 2017 roku wystawą „Kartki ze szkicowników”, a teraz żegnamy go wystawą pośmiertną.

W wystawie udział biorą: Stanisław Tabisz (pośmiertnie), Michał Baca, Zbigniew Cebula, Andrzej Niedoba, Władysław Podrazik, Jacek Taszycki (pośmiertnie), Piotr Wójtowicz.

Wystawa czynna od 1 kwietnia do 14 maja 2022 roku. Wenisaż wystawy 7 kwietnia 2022 r. godzina 18.30. 

Wystawa towarztsząca 3. Krakowskim Spotkaniom Artystycznym 2022 – Terytoria.

 

Komentarz Anny Olkuśnik-Tabisz – żony artysty do „Wielkiego Odpływu"

Czułość została w obrazach

j „Wielki Odpływ”, prezentowany na wystawie „STANISŁAWOWI TABISZOWI – przyjaciele”, jest dla mnie szczególny, bo nosi w sobie czuły dotyk. Staszek malował dla mnie statki na małych formatach, które wydają się mocniej kondensować CZUŁOŚĆ. Kiedy byłam obdarowywana zachłannie pragnęłam mieć ich coraz więcej i więcej…..

Z czasem rozrosły się do konstelacji chmury wiszącej nad naszym łóżkiem w sypialni. Planowałam aneksję kolejnej ściany lecz los okrutny wszystko przerwał.

Żaglowce, okręty i transatlantyki to odpowiedź na mój „zew wody”. Choć jestem słabą pływaczką, niechętnie zanurzam głowę, obawiam się podwodnych stworów, pokonuję w płetwach kilometry, a gdy widzę statek, to na niego wsiadam. Staszek zwykle bezradny i przerażony stał na brzegu i zaklinając rzeczywistość krzyczał „nie płyń na tamtą wyspę!”. Dokumentował mój „odpływ” na tysiącach zdjęć. W tle zawsze pojawiały się żaglówki i statki. Wymyślałam ciągle nowe wyzwania pływackie, by pokonać własne słabości. Jest w nas coś tak odważnego, co każe nam przekraczać siebie nawet wtedy, gdy może się to okazać ryzykowne. Ja odpływałam bardzo daleko, głównie z ciekawości tego, co on zobaczy w oddali. Jaki statek potem namaluje? Ostatnio by skłonić go jeszcze bardziej do wyławiania wzrokiem samotnej fregaty prosiłam, by zawoził mnie w miejsca, gdzie były karkołomne zejścia z klifu, wszystko to w nadziei, że uchwyci nową, przepływającą formę.

W odcięciu od wody, gdy kończyły się wakacje, musiałam mu dostarczać innych inspiracji. Pierwszą książkę ilustrowaną okrętami kupiłam w Muzeum Morskim w Gdańsku.

Gdy po śmierci Staszka weszłam do jego pracowni na szaleńczym stosie książek zastałam poruszającą rzeźbę Andrzeja Niedoby – piękną drewnianą figurę Chrystusa Frasobliwego, obok niego stała Santa Maria – trójmasztowiec, największy z trzech statków Krzysztofa Kolumba w jego pierwszej wyprawie w poszukiwaniu drogi morskiej do Indii. To był pierwszy model statku, który pojawił się w domu. Kupiony ponad 30 lat temu za gigantyczne dla nas wtedy pieniądze. Widok siedzącego, zadumanego nad człowieczym losem Jezusa jeszcze mocniej stawia dzisiaj przede mną pytanie o sens życia, ale w sąsiedztwie modelu Santa Marii niesie przesłanie o przekraczaniu przez człowieka wszystkich granic….przekraczania z powodu nieustępliwej ciekawości świata. Staszek był niewątpliwie bardzo ciekawy świata, tego odległego w czasie, również. Studiował starożytne cywilizacje, również formy egipskich i fenickich statków.

Uciekając od rozpaczy wyjeżdżam jak najdalej by pływać i penetrować podwodny świat - urzeczywistniam nasz wielki odpływ. W dniu otwarcia wystawy jego prac, pochodzących ze zbiorów przyjaciół, płynęłam rano Nilem robiąc zdjęcia charakterystycznych żagli egipskich. Na wernisażu, po przemówieniach, spadł ze ściany obraz, poprosiłam Michała Bacę, pomysłodawcę wystawy, by sprawdził jaki jest jego tytuł – to był „NIL”.

Teraz obrazy wiszące w sypialni nabrały nowego znaczenia… podróży, podróży w nieznane, podróży Jego duszy. „Nie znajdziesz granicy duszy, nawet jeśli przejdziesz wszystkie drogi. Taka jest jej głębokość” Heraklit powinien powiedzieć – przepłyniesz wszystkie wody. Nie wiem dokąd wszyscy płyniemy? Nie wiem gdzie przebywa Jego dusza?

Chciałabym, aby to miejsce pobytu znajdowało się u brzegu czystych, błękitnych wód...

 

Anna Olkuśnik-Tabisz 

 

 

 

 

 

  Wernisaż
7 kwietnia 2022 r.
godz. 18.30
  Galeria Atelier II
ul. Dietla 53, Kraków
Stanisławowi Tabiszowi – przyjaciele

Stanisław Tabisz – obrazy

Obrazy przyjaciół Stanisława Tabisza

Stanisław Tabisz – zdjęcia z wystawy