Przygotowując się do wystawy uczestnicy zajęć plastycznych dowiadywali się o  życiu i twórczości tego artysty, zgłębiając między innymi tajemnice regulaminu jego firmy portretowej.  W związku z tym wykonano wzajemnie swe portrety w technice suchej pasteli, tak jak to czynił sam Witkacy. Ponadto inspirowano się zdjęciami mistrza, próbując oddać jego wizerunki za pomocą farb. Używano także aparatu fotograficznego strojąc pozy i miny z pomocą rekwizytów lub pojedynczych elementów kostiumów.  Przeto cała wystawa nie jest monotonna, zdominowana portretami a'la Witkacy. W pracach młodzieży i dzieci nie czai się egzystencjalny niepokój ani demoniczna poza, lecz co najwyżej krotochwila, dobroduszny, niegroźny chochlik. Jakby konwencjonalne piękno przez Witkacego wyśmiane i wypchnięte jednymi drzwiami, wróciło, wskoczywszy przez okno, w równie atrakcyjnej postaci, podszyte atmosferą żartu i psoty. 

Panująca pandemia nie pozwala nam, niestety, obejrzeć wystawę na żywo, ale jednak została zaaranżowana, i można się nią zachwycić online, a nasi uczestnicy zajęć, biorący udział w wystawie, będą mieli przynajmniej satysfakcję, prezentując się w wirtualnej rzeczywistośc