Trudno ocenić co było ciekawsze film, czy spotkanie z Iwo Rajskim - aktorem, odtwórcą roli Oskara w filmie Detektyw Bruno. Iwo długo, cierpliwie i z niesłabnącym zapałem odpowiadał na wszystkie pytania publiczności – a było ich wiele! Rozmowę prowadziła Magdalena Walo, której wiedza, dociekliwość i serdeczność dodały tej rozmowie głębi i autentyczności. Rozmawialiśmy o zwierzętach występujących w filmie. Nie możemy przekazać tej informacji dalej, ale obecni na sali wiedzą już, które ze zwierząt występujących w filmie były plastikowe, a które prawdziwe. To, że ukochanymi zwierzętami Iwo są psy (sam ma owczarka niemieckiego) nie jest tajemnicą.

Widzowie i widzki, zwłaszcza w wieku zbliżonym do Iwo, najbardziej interesowali się jego karierą artystyczną, pracą aktora i planami na przyszłość. Wiemy już jak wyglądają castingi i jak najlepiej na nich wypaść, które emocje są trudne do zagrania, jakie sceny powierza się kaskaderom, czy trudno jest zapamiętać tekst na cały dzień zdjęciowy, jak pogodzić pracę aktora ze szkolnymi obowiązkami. Pytanie, które Iwo dyskretnie zbywał chociaż padło wiele razy dotyczyło oczywiście kontynuacji filmu. Po obejrzeniu tego filmu naprawdę liczymy na to, że to uparte milczenie oznacza, że doczekamy się kolejnej opowieści o Oskarze. Dziękujemy serdecznie Iwo i jego Mamie za to, że mimo zimy, nieodśnieżonej autostrady i innych przeciwności, przyjechali z Warszawy do Staromiejskiego Centrum Kultury Młodzieży w Krakowie. To spotkanie niezwykle nas ucieszyło i zainspirowało.

Po spotkaniu przyszedł czas na warsztaty, a właściwie rodzinną grę detektywistyczną. W dwóch grupach, wyposażeni w mapy, i inne wskazówki, po żółtych strzałkach, krok po kroku rozwiązywaliśmy zadania, aby poznać tytułową "Prawdę". Czy to co znaleźli nasi, młodzi detektywi wraz z doświadczonymi rodzicami, bo oni też kiedyś byli małymi tripicielami zagadek, było odpowiedzią na to tytułowe pytanie, czy raczej kolejnym pytaniem, z którym zostali, niech pozostanie ich słodką tajemnicą.